Moje metody nie będą odpowiednie dla kogoś, kto nie lubi się ruszać - wywiad z Martą Kotusiewicz
Na dworze jest zimno, ciemno i nie chce się wychodzić z domu. Też tak macie?
Ale umówmy się, nic tak dobrze nie poprawia humoru jak ruch (lub czekolada) - albo połączenie tych dwóch rzeczy. Dziś proponuję dość krótką (jak na mnie) lekturę - wywiad z osobą, która ma dużo wspólnego z ruchem. Ostatnio adoptowała też pieska ze schroniska, który na co dzień potrzebuje sporej dawki ruchu. Moją rozmówczynią po raz drugi jest Marta Kotusiewicz - fizjoterapeutka z Łodzi.
W poprzedniej części wywiadu rozmawiałyśmy o jej drodze do miejsca, w którym jest teraz - prowadzenie prywatnego gabinetu. Link do artykułu TUTAJ.
W tej części skupimy się na tym, czym kieruje się Marta na co dzień prowadząc swoich pacjentów, jak jej własne predyspozycje i doświadczenie wpływają na pracę z ludźmi. Zdradzi nam również jak szukać fizjoterapeuty (gdy jej kalendarz będzie zapełniony).
Czy płeć w tym zawodzie ma znaczenie?
Płeć ma olbrzymi wpływ. Płeć będzie decydowała o miejscu, w którym będziesz pracować. W NFZ w większości pracują kobiety, w szpitalach mężczyźni, w gabinetach - mężczyźni, z dziećmi prawie zawsze pracują kobiety.
Trzeba znaleźć niszę dla siebie. Ja też na początku zajmowałam się fizjoterapią sportową, żeby później przejść do ginekologii i zająć się kobietami w ciąży.
Kto najczęściej do Ciebie przychodzi? Czy zdarza Ci się odsyłać ludzi?
Przede wszystkim pracuję z kobietami. W zależności od rodzaju fizjoterapii albo od zapotrzebowania, jakie jest w danej sytuacji - jeśli dzwoni do mnie pacjent który potrzebuje masażu, to uczciwie stawiam sprawę. W tym przypadku zdecydowanie lepszy będzie kolega, po drugiej stronie ulicy. Mam swój wiek i nie mam tyle siły, żeby wykonać masaż sportowy. Jeśli jest to jakaś forma rehabilitacji, w którą nie jestem na bieżąco, a mam dużo pacjentów, to też potrafię odesłać do koleżanki
Czyli już na etapie telefonu sama decydujesz kogo przyjmujesz?
Tak, to ja umawiam swoich pacjentów, jeśli jest to coś standardowego, w danym momencie mam czas i miejsce, to jak najbardziej, ale umówmy się, jeśli przez dłuższy czas pracuję z kobietami w ciąży, czy zajmuję się uroginekologią i przychodzi ktoś ze skomplikowanym urazem dłoni, to raczej szukam dla niego fizjoterapeuty specjalizującego się w dłoni, żeby się nim zajął bardzo szczegółowo.
To też wynika z wszechstronnego obszaru jakim jest fizjoterapia. Nie ma podziału na specjalizacje, takiego jaki mają np. lekarze.
Wspomniałaś o masażach, w większości gabinetów stoi leżanka. Czy to może nam coś powiedzieć o fizjoterapeucie?
U mnie też jest leżanka, ale wiem, wiem o co ci chodzi. Jak idziesz do danego fizjoteraputy, to można powiedzieć, że gabinet świadczy o nim, jakimi metodami pracuje. U mnie widać od razu, że jest drabinka gimnastyczna i sztanga i rowerek, piłka i jakieś tam inne rzeczy. Człowiek, który wchodzi do mojego gabinetu i nastawiony jest na masaż, to (śmiech) w nagrodę ten masaż może mieć, żartuję. Każdy z nas fizjoterapeutów ma określony warsztat metod, którymi się posługuje w swojej pracy. Też z racji na wykształcenie, to że z pierwszego wykształcenia byłam wuefiarzem i to, że ta moja ścieżka tak wyglądała, naprawdę wierzę, że jeżeli chodzi o narząd ruchu, czyli o ciało, podstawową formą leczenia jest ruch. Owszem, jest masaż, są zabiegi, ale one służą głównie temu, by tak ogólnie mówiąc pozbyć się bólu, lub go zmniejszyć. Natomiast podstawą każdej fizjoterapii według mnie jest aktywność ruchowa.
A gdybyś miała taki mały gabinet, gdzie mieściłaby się tylko leżanka?
Wtedy na pewno umawiałabym się z pacjentami na rehabilitację “na zewnątrz”- outdoorową, czyli tak jak trener personalny - wynajmowałabym sale, czy basen, umawiałabym się np. na rehabilitację w wodzie. Myślę, że radziłabym sobie w ten sposób. To zależy od tego w co wierzysz jako fizjoterapeuta, w jaką metodę. Nie musimy się wszyscy zgadzać i to nie jest też tak, że moje metody są najlepsze na świecie, bo tak nie jest. To wszystko zależy od pacjenta. Metoda musi być bardzo dobrze dobrana do osoby, która przychodzi na terapię. Może być tak że mimo moich dużych umiejętności, dobrego przygotowania merytorycznego moje metody nie będą odpowiednie dla kogoś, kto najnormalniej w świecie nie lubi się ruszać. On się będzie męczył, będzie źle nastawiony i nic z tego nie będzie.
Czyli masz raczej holistyczne podejście do pacjenta. Z czego to wynika?
Do mnie na terapię przychodzisz Ty, a nie choroba. Inaczej jest przy rehabilitacji pourazowej, po złamaniu, a inaczej jest jeśli przychodzą osoby z jednostkami przewlekłymi. Zawsze podchodzę podmiotowo do pacjenta. Jeżeli przychodzisz ze złamanym palcem, ale boli cię głowa, to najpierw się nią zajmiemy a później palcem, inaczej nic z tej terapii nie będzie. Trzeba zająć się najpierw głową - prosta sprawa. Czasami jest tak,że ten ból głowy może z czegoś wynikać, więc tym bardziej warto najpierw zająć się głową
Sama mam raczej niemiłe wspomnienia z rehabilitacji u innych fizjoterapeutów. Wiemy już, że każdy ma inne metody i sposób działania. Jak jest w Twoim przypadku? Jeśli ktoś przyjdzie do Ciebie, co znajdzie?
Przede wszystkim kinezyterapię, czyli leczenie poprzez ruch…najlepiej poprzez taki rodzaj aktywności, którą ten ktoś lubi. Z racji na doświadczenie własne, życiowe, i na te poprzednie moje formy pracy z ludźmi stwierdziłam, że o wiele lepiej pracuje się z człowiekiem bazując na jego zasobach, niż na jego brakach. Pewnie, że musimy zrobić kawałek diagnostyki funkcjonalnej, żeby mniej więcej zobaczyć jak ciało sobie radzi i zmodyfikować te ćwiczenia. Zawsze staram się znaleźć to coś dobrego i nad tym dobrym pracować. Tak zdecydowanie będą lepsze efekty pracy.
Czy mogłabyś podpowiedzieć jak z Twojej perspektywy powinno się szukać fizjoterapeuty? Od czego zacząć?
Jeśli szukasz fizjoterapeuty, to pewnie zaczynasz od zadawania pytań swoim przyjaciołom i znajomym - do kogo chodzą. Warto sobie zweryfikować taką osobę, warto sprawdzić Krajowy Rejestr Fizjoterapeutów. Mówię o tym nie bez powodu - doczekaliśmy się naszej ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, która między innymi określa standardy kształcenia w zawodzie i nadaje określone kompetencje. Fizjoterapia wywodzi się medycyny niekonwencjonalnej, wcześniej należała do nauk paramedycznych. Większość społeczeństwa kojarzy fizjoterapeutę głównie z masażu i są masażyści, którzy nadają sobie tytuł fizjoterapeuty… Tymczasem masaż jest tylko małą częścią fizjoterapii. Ona jest zdecydowanie dużo bardziej obszerną nauką.
Ok, czyli możemy sprawdzić fizjoterapeutę w rejestrze, skąd jeszcze czerpać informacje?
Dalej decyduje twoja jednostka chorobowa, lokalizacja, finanse, itp.
Można poszperać w internecie, na forach. Nie każdy fizjoterapeuta będzie miał czas na prowadzenie fanpage na FB, czy w innych mediach społecznościowych. Myślę, że mimo wszystko metoda "z polecenia" jest najlepsza.
Już wiecie jak szukać fizjoterapeuty?
Ta rozmowa otworzyła mi oczy na wiele zagadnień związanych z fizjoterapią, podczas naszej rozmowy przekonałam się, że fizjoterapeuta musi mieć olbrzymią wiedzę nie tylko stricte ze swojej dziedziny, ale przede wszystkim psychologii. Od tej rozmowy miałam już kilkanaście wizyt w gabinecie fizjo i zdarza mi się zauważyć, kiedy Marta bazuje na moim zamiłowaniu do muzyki - włącza taneczną playlistę i wtedy zapominam ile powtórzeń miałam wykonać, lbo rozśmiesza mnie w momentach, kiedy wykonuję trudne ćwiczenie. To naprawdę działa.
Jakie macie doświadczenia z fizjoterapeutami? Dajcie znać w komentarzach tutaj lub na Instagramie!
Mam nadzieję, że korzystając z podsuniętych przez Martę wskazówek znajdziecie kogoś, kto dobrze się Wami zaopiekuje!
Comments